Plan Bożej Świątyni.
Zwróćmy jednak uwagę na jeden szczegół. Bóg nikogo do niczego nie przymusił, lecz odwołał się do ,,ochotnych serc” (Wj.35:5-n). To one utorowały drogę dla Bożej obecności. A gdyby ich brakło? Gdzie nie ma darczyńców, tam nie ma i darów. Gdzie nie ma darów, nie ma i budulca. Gdzie nie ma budulca, tam nie ma i budowy. Gdzie nie ma budowy, tam i budowniczych. Tam też nic nie powstanie, żadne Boże mieszkanie. „Kto sieje skąpo, skąpo też i zbiera, a kto sieje obficie ten obficie zbiera” (2Kor.9:6). Ile zbierze ten, kto nic nie zasieje? Wszak „ochotnego dawcę Bóg miłuje” (2Kor.9:7-8). Czy jesteś dawcą, jeśli tak to jakim? Jakie są twoje modlitwy, czym zdominowane?
Jakie są nasze serca, taka i Boża obecność pośród nas. Przychodząc na zgromadzenia, pragnijmy więcej dawać, niż brać? Zabiegając o dary ducha, zabiegajmy o dary usługiwania, nie panowania? Bóg powołuje do służby. Apostoł Paweł poucza – ,,Czy, nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? (1Kor. 3;16). Jako żywe kamienie (1Pio.2:5) wspierajmy się na apostołach i prorokach (Efe.2:19-21). Kamieniem węgielnym jest Jeszua (1Kor.3:11). Bracie, siostro, jeśli nie czujesz Bożej obecności w swoim życiu wejrzyj w własne wnętrze. Boży Duch przebywa tam, gdzie jest dawcze serce. Każdy z nas ma jakiś skarb, talent. Chciejmy go wykorzystać ku wspólnemu pożytkowi, dla budowania świątyni jaką dziś, są wierzący w Mesjasza. Nikt nie pozostanie bez nagrody, bo Najwyższy uświęci nas swoją obecnością. On pomnaża talenty tych, którzy ich nie zakopują. Ważne aby każdy odnalazł swoje miejsce w Bożym planie budowy. Wszystko jest doskonale zaprojektowane. Potrzebne tylko ochotne serca.
Wojciech Bielaś